W sobotę 25.01.2025 o 22:30 Vladimír Kondratěnko był gościem wyjątkowego talk-show Mikroforum nocne na antenie Czeskiego Radia Dwa. Wywiad oferuje wciągający wgląd w podróż Władimira od pierwszych kroków w branży diamentowej po obecne wyzwania stojące przed tym biznesem i całą branżą. Dyskusje koncentrowały się na tym, co czyni diamenty wyjątkowymi, na innowacjach technologicznych i potrzebie ciągłego kształcenia się profesjonalistów w tej dziedzinie.
O programie Night Microforum
Night Mikrofórum to wyjątkowy talk-show, w którym prezentowane są wywiady pełne inspirujących historii życiowych, wspomnień i bieżących spostrzeżeń. Prowadzący sobotnie wydanie, tym razem przygotowane przez Martę Marinovą, zapraszają gości z różnych dziedzin, których historie zmuszą do myślenia, zastanowienia się, a często wywołają uśmiech na twarzy.
Posłuchaj całego wywiadu bezpośrednio na stronie Czeskiego Radia:
Gość: Władimir Kondratenko, ekspert od diamentów
Nocne Mikroforum powstało w lutym 2011 roku i od tego czasu stało się nieodłączną częścią wieczornych audycji. Każdy dzień oferuje słuchaczom chwile spokoju i inspiracji przed zaśnięciem.
Transkrypcja programu:
Marta Marinová
Gość: Władimir Kondratenko
Marta: I rozpoczyna się nocne mikroforum, na które zaprasza Marta Marinová. Mój dzisiejszy gość jest oczywiście w dziedzinie, która jest nieco ukryta przed wzrokiem większości ludzi. Jest oddany czemuś, co jest uważane za wieczne, oznaka luksusu i elegancji, która może wydawać się nieosiągalna, ale jest zdecydowanie wyjątkowa. To diament, o którym porozmawiamy z uznanym na całym świecie ekspertem Władimirem Kondratenko.
Marta: Władimirze, dobry wieczór, witam.
Vladimír: Dobry wieczór, dziękuję za zaproszenie i życzę dobrego wieczoru Panu i słuchaczom.
Marta: Jesteś, jesteś jeszcze młoda, ale zaczęłaś od tych diamentów, kiedy byłaś jeszcze chłopcem. Jak to możliwe, jak młody chłopak wpadł na pomysł, żeby coś takiego zrobić?
Vladimír: Przyszło mi to zupełnie przypadkiem i ma taką lekką historię, ponieważ odkąd miałem 16 lub 17 lat, rozmyślałem, co zrobić z pieniędzmi, które wiedziałem, że dostanę na swoje 18. urodziny. Nie była to ogromna kwota, ok. 200 000 CZK, a tak się złożyło, że widziałem kilku moich znajomych, którzy otrzymali podobną kwotę od rodziców na 18. urodziny, a którzy bardzo szybko stracili pieniądze i bardzo szybko wydali je na bezsensowne rzeczy.
Marta: Tak, właśnie tak.
Vladimír: I powiedziałem sobie, że nie mogę do tego dopuścić, więc zacząłem się zastanawiać, co kupię na dłużej, w co zainwestuję pieniądze. Zacząłem pociągać mnie w stronę złota, ale później jeszcze bardziej zacząłem pociągać mnie w stronę diamentów. Ale odkryłem, że nic o nich nie wiem, więc porozmawiałem o tym z ojcem, a on powiedział mi, że powinienem się tym zająć, bo to ciekawy temat i że powinienem się w nim zorientować, zanim wydam pieniądze. Tak rozpoczęła się moja przygoda, która mnie całkowicie podekscytowała. Ciągle uczę się czegoś nowego w tej dziedzinie, nawet dzisiaj.
Marta: Drodzy słuchacze, tak zaczęła się miłość naszego dzisiejszego gościa do diamentów. Jest to Władimir Kondratenko, czy mogę tak powiedzieć, gemmolog?
Vladimír: Gemolog to szerokie pojęcie. Powiedziałbym raczej, że jestem ekspertem od diamentów, ponieważ moja specjalizacja jest wąska i zajmuję się tylko diamentami. Gemolog zajmuje się również innymi kamieniami szlachetnymi.
Marta: Ok, więc ekspert od diamentów.
[Część muzyczna spektaklu]
Marta: Drodzy słuchacze, przed wami jeszcze nocne mikroforum, a właściwie można by rzec, że się ono właśnie zaczyna, a rozmawiamy z ekspertem od diamentów Władimirem Kondratenko o diamentach. A Władimirze, powiedziałeś, że tak naprawdę zacząłeś się trochę dokształcać, żeby wiedzieć, w co inwestować. Gdzie zdobyłeś wykształcenie w tej dziedzinie?
Vladimír: Pierwsze kroki doprowadziły do całkowicie wprowadzającego kursu gemologicznego, a właściwie kursu oceny diamentów, który trwał zaledwie tydzień. Odbył się on w Londynie w stowarzyszeniu Gem-a, które obecnie zajmuje się edukacją w tej dziedzinie. Byłem tam mniej więcej, nie wiem, czy to była przerwa wiosenna, ale myślę, że to była przerwa wiosenna, a ja jeszcze chodziłem do liceum. Byłem bardzo podekscytowany tamtejszą dziedziną, poznałem niesamowicie zróżnicowaną grupę ludzi z całego świata, którzy przyjechali tam na kurs, byłem tam wtedy najmłodszym uczestnikiem.
Ale tak naprawdę ciekawe było to, że wszyscy byliśmy tam na początku naszej przygody z wyceną diamentów. Jeśli dobrze pamiętam, to był naprawdę, naprawdę świetny początek. Myślę, że zacząłem lepiej rozumieć tę dziedzinę dopiero kilka lat później, szczególnie po innych kursach gemmologicznych.
Praktyka oceny diamentów to okazja, żeby zastosować w praktyce to, czego się nauczyłem. Potem wracałem do niektórych rzeczy wiele razy i dziś do niektórych rzeczy wrócę, nadal mam wszystkie te podręczniki, jest wiele rzeczy, cała branża przechodzi teraz tak dynamiczne zmiany, więc wiele procedur technologicznych, szczególnie w zakresie identyfikacji diamentów naturalnych i ich odróżniania od diamentów syntetycznych, to wszystko, to jest ta część segmentu oceny, która zmienia się bardzo dynamicznie.
Vladimír: Nie musiałem uczyć się niczego nowego, to raczej zawód, którego trzeba się nauczyć, dopóki się go wykonuje. Podobnie jak w przypadku innych kamieni szlachetnych, diamenty poddano licznym modyfikacjom. Obecnie na rynku dostępnych jest także wiele kamieni syntetycznych. Dlatego też na początku należy ustalić, czy jest to w ogóle diament, następnie określić, czy jest on naturalny czy syntetyczny, a jeśli jest naturalny, to czy został w jakiś sposób zmodyfikowany, czy też znajduje się w takiej formie, w jakiej powstał w naturze.
Marta: Co właściwie musisz wiedzieć, jakie dyplomy musisz posiadać i jaką reputację musisz mieć, aby zostać członkiem Belgijskiej Giełdy Diamentów w Antwerpii, tak jak zrobiłaś to, mając 22 lata?
Władimir: To bardziej kwestia prestiżu niż konieczności. Członkostwo w giełdzie diamentów otwiera przed Tobą drzwi i jest pewnego rodzaju demonstracją, że jesteś aktywny w tej dziedzinie, że jesteś jej oddany, i jest to gwarancja – jak to powiedzieć, żeby nie zabrzmiało to jak banał – ale może ekspercka wiedza, doświadczenie, ale bardziej z perspektywy biznesu niż z perspektywy wyceny diamentów. Wielu moich przyjaciół, którzy są ode mnie dużo starsi i mają większe doświadczenie, a w Antwerpii działają w tej dziedzinie od ponad 30 lat, zrozumiało, że jestem wielkim entuzjastą zagadnień gemmologicznych. Ponieważ w przypadku wielu z tych urządzeń, podczas próby sprawdzenia tych diamentów i określenia, które z nich są w 100% naturalne, a które potencjalnie syntetyczne lub wytworzone w laboratorium, pojawia się wiele niejasności.
Można na przykład stwierdzić na 100%, że ten diament jest naturalny, ale gdy stworzysz dużą liczbę naprawdę małych diamentów, na przykład o wielkości jednego milimetra, na koniec pracy pozostaniesz, mówiąc prościej, ze stertą kamieni, których na pierwszy rzut oka nie da się wyraźnie zidentyfikować; trzeba wejść trochę głębiej, żeby je oddzielić.
Dlatego często odbieram telefony od znajomych, którzy są o wiele dalej w branży, ale wiedzą, że śledzę najnowsze trendy i jestem w kontakcie z wieloma gemmologami z różnych części świata i śledzę te trendy.
Marta: Więc co lub kto właściwie zadecydował o najwyższym statusie diamentów? Czy jest z tym związana jakaś historia?
Vladimír: Historia treści, pierwsze wzmianki już były, ludzie byli zafascynowani diamentami od tysięcy lat, już 200 lat temu istniał aktywny handel diamentami. W tamtym czasie diamenty nie były w żaden sposób przetwarzane, występowały w stanie surowym i były postrzegane jako bardzo rzadkie, ponieważ naturalne diamenty są rzadkie.
W związku z tym przez długi czas diamenty były własnością wyłącznie szlachty i rodzin królewskich. Fundamentalnym momentem zwrotnym, dzięki któremu przeciętny człowiek stał się w stanie kupić diament, było odkrycie nowych złóż, zwłaszcza w Afryce Południowej, pod koniec XIX wieku.
Marta: Gdzie znajdują się obecnie największe złoża na świecie?
Władimir: Obecnie złoża znajdują się w Kanadzie, w Afryce, duże złoża są także w Rosji, co jest obecnie bardzo skomplikowanym tematem.
Marta: Może powstają jakieś nowe, a może jakieś tradycyjne zostały już wydobyte?
Vladimír: Tak, jedna z tych bardzo znanych kopalni znajdowała się w Australii, nazywała się Argile. Wydobycie tam trwało od lat 70. ubiegłego wieku i zostało wstrzymane około pięć lat temu. Kopalnia jest obecnie zamknięta, ale słynie z tego, że znajdowały się w niej różowe diamenty.
Marta: A to są te słynne różowe diamenty z kopalni Arguile, to prawdziwa rzadkość, prawda?
Vladimír: To wielka rzadkość, ale kopalnia ta miała niesamowicie znaczący wpływ na całą branżę, ponieważ pomijając fakt, że były tam różowe diamenty, co w rzeczywistości, biorąc pod uwagę całkowitą liczbę milionów karatów diamentów wydobywanych w tej kopalni każdego roku, różowych diamentów było naprawdę niewiele. Jednak większość diamentów w kolekcji była brązowa.
Są to kolory, które dziś nazywane są szampańskimi lub koniakowymi, co jest dość interesujące, co w tej branży zdarzało się niejednokrotnie. Termin ten został wymyślony przez firmę górniczą będącą właścicielem tej kopalni i odkryła ona, że posiada tam niezwykle dużą ilość brązowych diamentów. W tamtym czasie uważano, że nie mają one nawet jakości jubilerskiej.
Zajęli się więc marketingiem, twierdząc, że są to diamenty w kolorze szampana i koniaku, te ciemnobrązowe są koniakowe, a jaśniejsze są szampanem i w ten sposób stworzyli rynek i popyt. Te brązowe diamenty są piękne, gdy wykorzystuje się je w biżuterii i zasadniczo udało im się to osiągnąć, dlatego dziś są one częścią przemysłu jubilerskiego.
Marta: I cena gwałtownie wzrosła?
Vladimír: Cena brązowych diamentów jest niższa, niższa od białych, ale gdy włączam je do projektu biżuterii, są piękne, mimo że mają poziom 10 w skali twardości.
Oczywiście, że tak, ale chciałbym też wspomnieć, że ilość brązowych diamentów, które kopalnia zaczęła wydobywać w tamtym czasie, była tak duża, że tradycyjne centra szlifowania diamentów nie były wystarczające pod względem wydajności i siły roboczej, co zasadniczo doprowadziło do powstania niezwykle dużej branży, jaką jest szlifowanie diamentów w Indiach. Stało się tak właśnie z powodu tanich diamentów pochodzących pierwotnie z kopalni Argail, brązowych. Obecnie Indie są absolutnym liderem w szlifowaniu diamentów w regionie Gudżarat, w mieście Surat, jest około 1 miliona szlifierzy, a indyjscy szlifierze całkowicie przejęli, jak to powiedzieć, teraz są absolutnie dominujący na tym rynku szlifowania.
[Część muzyczna]
Marta: A gościem jest Władimir Kondratenko, ekspert od diamentów. A rozmawialiśmy o tym, że Indie są obecnie absolutnym liderem w grindowaniu. Ale Indie były w przeszłości również miejscem wydobycia diamentów.
Władimir: Tak, Indie mają bardzo bogatą historię w zakresie kamieni szlachetnych. Dzieje się tak, ponieważ pierwotnie wydobywano tam diamenty, które często transportowano z Indii do Europy i na Zachód przez Wenecję. Jednakże obecnie w Indiach nie ma już żadnej czynnej kopalni diamentów.
Marta: A dlaczego jest tak, że było tak wiele możliwości dla tych szlifierzy, bo przecież musi być też jakieś wykształcenie, chyba są jakieś ścisłe kryteria?
Vladimír: Mam wielu, wielu przyjaciół z Indii, byłem w Indiach kilka razy, są oni niesamowicie mądrzy, bardzo inteligentni, niesamowicie pilni, ambitni, kraj ten się rozwija. Kiedy byłem tam po raz pierwszy, około 13 lat temu, i gdy spojrzałem na to, jak to wygląda dzisiaj, zauważyłem absolutnie oczywisty postęp, być może pod każdym względem.
Wszystko wydarzyło się bardzo, bardzo organicznie, bardzo, bardzo szybko, wśród tych firm, które zaczynały w ten sam sposób, w jaki zaczynały, większość z tych młynów to byli pierwotnie rolnicy. A to właśnie ta nowa klasa biznesmenów i handlowców jest bardzo dumna, że w zasadzie udało jej się znaleźć na szczycie rankingów w Indiach, co było, ale z tego, co rozumiem na podstawie tego, jak obecnie działają rzeczy w Indiach, system kastowy jest, powiedziałbym, czymś, co wydarzyło się dawno temu, albo nie chcę powiedzieć, że zupełnie dawno temu, ale zasadniczo jest rzeczą przeszłości, a ja już należę do historii.
Tam panuje większa merytokracja, gdzie osoba może budować swoją pozycję poprzez to, co robi w życiu, nie musi urodzić się w bogatej rodzinie. A ci ludzie z tego regionu, co jest ciekawe, to fakt, że obszar Gudżaratu jest bardzo ważny pod względem ekonomicznym, a obecny premier mody niezależnej również pochodzi stamtąd.
Marta: Vladimir, jak właściwie wygląda diament, gdy jest wydobywany? Czy to nie jest ta piękna, przejrzysta rzecz, która olśniewa swoim blaskiem?
Vladimir: to zależy, na przykład diamenty aluwialne mają typowe osiem krawędzi, 12 krawędzi, tworzą bardzo interesujące struktury, struktury na powierzchni tych surowych diamentów są bardzo typowe, że masz tam takie trójkąty i zawsze podchodzisz bliżej, jak pod mikroskopem lub pod lupą, więc widzisz, że jest trójkąt w trójkącie i zawsze jest do góry nogami w środku. Teraz może być ich kilka, jakby były takie struktury na powierzchni.
Marta: A może jeszcze ciekawsze jest to, w jaki sposób powstają lub były tworzone naturalne diamenty?
Vladimír: Naturalne diamenty tworzą się bardzo długo, więc naturalny diament potrzebuje od 1 do 3 milionów lat, aby się uformować, a następnie średnio kolejny rok, zanim osiągnie głębokość, z której można go wydobywać. Średni wiek diamentów wynosi 1 miliard lat. Najmłodsze diamenty, które wydobyto i których wiek określono, mają od 150 do 200 milionów lat, są więc najmłodsze.
W efekcie powstaje jego wartość, co prawdopodobnie jest odpowiedzią na pytanie o rzadkość występowania, ale także idea, że diament jest wieczny, ponieważ pokazuje nam, że w formie, w jakiej trzymasz go teraz w dłoni, pozostał w tej formie przez ponad 100 milionów lat.
Martha: To niesamowite. Kiedy ludzie mówią o strukturze, czy dobry szlifierz, jeśli tak naprawdę niczego nie zepsuje, po prostu kopiuje strukturę kamienia?
Vladimír: Nie, nie, nie, nie, proces ten jest obecnie bardzo, jak to powiedzieć, zaawansowany technologicznie. Surowe diamenty są skanowane, tworzone są modele 3D, najpierw, gdy diament jest jeszcze na swoim miejscu, gdy jest częścią skały, kimberlit znajduje się na diamencie, tak jakby nie został jeszcze całkowicie oczyszczony, następnie skanuje się, gdzie kończy się kimberlit, a zaczyna diament, tak aby po ich oddzieleniu nie doszło do przypadkowego odłupania kawałka diamentu.
Następnie diamenty są prześwietlane promieniami rentgenowskimi, co pozwala na stworzenie złożonego modelu 3D, w którym inkluzje wewnątrz wpływają, w niektórych przypadkach, na wytrzymałość samego kryształu. Kolejną bardzo ciekawą i ważną rzeczą jest monitorowanie naprężeń wewnętrznych w diamencie. Często robi się to za pomocą skrzyżowanych filtrów polaryzacyjnych. Kiedy naprężenia są wyraźnie widoczne w diamencie, jest to ważne dla szlifierzy, ponieważ może dojść do pęknięcia, a nawet rozbicia diamentu.
Nie jestem szlifierzem, więc znam tę część z teoretycznego punktu widzenia, ale generalnie rzecz biorąc, aby wiedzieć, jak dzielić i ciąć diament, trzeba wiedzieć, gdzie znajdują się naprężenia wewnętrzne w diamencie. Dawniej diamenty były obrabiane łuską, dziś są cięte laserem.
Marta: Mmm.
Vladimír: Tak, to była najważniejsza, jedna z głównych innowacji technologicznych, która w latach 70. dokonała również fundamentalnego kroku naprzód, poprawiając jakość mielenia. Ponieważ do tej pory szlifierze byli ograniczeni liniami wzrostu, wzdłuż których mogli ciąć diament.
Marta: Mhm, bo jeden surowy diament nigdy nie zamieni się w oszlifowany, zawsze jest ich więcej. Tak naprawdę mówiłeś o szlifie, kolorze, o tym, jak wygląda, gdy bierzesz go do ręki, jak więc właściwie ocenia się diament, według jakich kryteriów lub w ogóle jakie są te kryteria?
Vladimír: Podstawowe, o których przeczytasz, to 4c. Nazwa 4c pochodzi od słowa carat, czyli masy w karatach, które w języku angielskim oznaczają karat. Co ciekawe, w języku angielskim karat jako jednostka masy to sc, podczas gdy karat jako jednostka masy złota to sk, więc w języku czeskim jest to oboíská.
Drugim parametrem jest przejrzystość, czyli liczba widocznych w diamentie inkluzji lub cech, które są widoczne i negatywnie wpływają na jego piękno. Może to nieprawda, że powiedziałem negatywne, są to zasadniczo cechy czystości, ponieważ występują w nich inkluzje, które są bardzo piękne, bardzo interesujące, a te inkluzje mogą również wskazywać, wskazywać, ale na pewno nie być decydujące, czy jest to diament naturalny, czy syntetyczny.
Następnie masz kolor, który jest trochę bardziej skomplikowany, ponieważ masz skalę białych, bezbarwnych diamentów, od d do z, gdzie d jest najwyższym kolorem, tzn. brakiem koloru, czyli diamenty są bezbarwne, z to odcień żółtego lub brązowego, więc im bliżej z, tym mocniejsze jest przebarwienie w kierunku brązowym lub żółtym, szczególnie żółtym, a potem jest jeszcze szlif, który określa jakość szlifu.
Marta: Diamenty, Władimirze, wiem, że specjalizujesz się w ocenie i identyfikacji diamentów, a także że dużo uczysz, jak je rozpoznawać, a także jak rozpoznawać diamenty syntetyczne. Skąd wziął się pomysł na tworzenie diamentów syntetycznych, lub jak wyczytałem, hodowanych w laboratorium?
Vladimír: Tak, tak. Prawidłowa nazwa gemologiczna, która nie jest już powszechnie używana w handlu i biznesie, to diamenty syntetyczne, natomiast powszechna jest nazwa diamenty hodowane lub tworzone w laboratorium. To ciekawe, że wiele osób, kiedy o tym słyszy, ma wrażenie, że to coś nowego, że to jakaś nowość, ale w istocie to nic nowego. A tacy klienci zawsze kupowali diamenty, ponieważ kupowali je od kogoś, komu ufali, kto był pewien, że diament jest naturalny, najlepiej potwierdzony renomowanym certyfikatem, najlepiej GIA.
Vladimír: Pierwszy diament został zsyntetyzowany w 1954 roku w USA. Dokonano tego przy użyciu metody wysokiego ciśnienia i wysokiej temperatury, czyli w skrócie HPHT (high pressure, high temperature). Jest to metoda symulująca warunki, w jakich diamenty powstają w naturze, kiedy pod ziemią są wystawione na działanie warunków wysokiego ciśnienia i wysokiej temperatury przez znacznie dłuższy okres czasu.
Obecnie istnieją dwie metody. Jedna z nich zupełnie różni się od sposobu, w jaki diamenty powstają w naturze. Jest to CVD, osadzanie chemiczne z fazy gazowej, czyli wzrost z mieszanki gazowej. Diamenty nadal produkuje się metodą wysokiego ciśnienia i temperatury. To bardzo interesujące, ponieważ zarówno diamenty naturalne, jak i syntetyczne mają różne właściwości pod pewnymi względami, ale są to drobne niuanse, raczej inaczej reagują na promieniowanie ultrafioletowe, poza tym mają taką samą twardość, takie same parametry optyczne, właściwości, są nie do odróżnienia gołym okiem bez lupy.
To właśnie jest powodem tak dużego zamieszania i obaw na dzisiejszym rynku. Kiedy ktoś kupi naturalny diament, nie będzie w stanie odróżnić go od diamentu syntetycznego. Prawda jest taka, że z mojego punktu widzenia niewiele się zmieniło, ponieważ z odległości jednego metra w zasadzie nie da się odróżnić wysokiej jakości cyrkonii od diamentu, zwłaszcza jeśli jest ona częścią biżuterii i nosisz ją na ręce, nie wiem, od tygodnia, nie była specjalnie czyszczona, więc nie jest łatwa do zidentyfikowania.
Marta: Mmm, tak. Ale zakładam, że diament syntetyczny ma zupełnie inną wartość i wycenę niż diament naturalny?
Władimir: Tak, tak, to prawda, logicznie rzecz biorąc. To było jasne od samego początku.
Vladimír: Faktem jest, że kiedy zaczynałem, kiedy byłem na kursie GIA, Gemological Institute of America, pokazali nam, że jest to najwyższa organizacja lub instytucja certyfikująca, jest to instytucja gemologiczna, GIA, Gemological Institute of America, która została założona jako organizacja non-profit i nadal jest organizacją non-profit, której misją jest edukowanie rynku, zapewnienie pewnego poziomu przejrzystości lub zapewnienie przejrzystości w tym segmencie, nie tylko w segmencie diamentów, ale w ogóle w kamieniach szlachetnych i perłach, które zostały założone w latach 30. XX wieku, a w latach 50. XX wieku GIA wpadł na pomysł ujednolicenia systemu klasyfikacji diamentów.
Jest to ciekawe, ponieważ 100 lat temu, gdy chcieli zrobić interesy, gdy biznesmen z Nowego Jorku chciał kupić diament od biznesmena z Chicago, nie dogadali się przez telefon, ponieważ nie było jednego punktu odniesienia, standardu ani języka, co do którego mogliby się zgodzić. Istniały różne oceny, ale GIA uznało, że nie są one spójne, więc stworzyło standard, ocenę czystości: Flawless (bez skazy), FL do I3, kolor od D do Z.
Stworzono w tym celu zestawy kamieni głównych, co oznacza, że istnieje kamień główny o kolorze d, kolorze e, kolorze f i jest to standard, uniwersalny język dzisiejszej branży, gdy podnosisz słuchawkę i rozmawiasz z osobą w Antwerpii lub Nowym Jorku, wiesz, o czym mówisz.
Problem polega jednak na tym, że w latach 70. zaczęły pojawiać się inne laboratoria gemmologiczne, których głównym zajęciem była ocena i certyfikacja diamentów. Zasadniczo wszystkie z nich przyjęły nomenklaturę, czyli język, który GIA w istocie nadało branży jubilerskiej. Choć normy te są powiązane z tym językiem, to pozostałe laboratoria gemmologiczne stosują już własne normy.
Częstym problemem jest to, że ktoś porównuje nie tylko sam kamień, ale tylko ocenę na papierze, na certyfikacie, co jest w porządku w przypadku porównywania certyfikatu GI z certyfikatem GI, są też drobne różnice, każdy diament jest wyjątkowy, ale gdy porównujesz diament z certyfikatem GIA z diamentem z certyfikatem HRD, nie mówiąc już o diamencie z certyfikatem EGL International, nie porównujesz tego samego.
Marta: Mmm.
Vladimír: Zasadniczo chodzi o inną jednostkę miary, laboratoria gemmologiczne nawet nie ukrywają, że mają własne standardy, mimo że stosują tę samą terminologię i nomenklaturę, co na początku może być nieco mylące dla wielu klientów lub stron zainteresowanych.
Marta: Czy teraz, gdy na rynku pojawiają się diamenty syntetyczne, można argumentować, że są one bardziej ekologiczne, że są bardziej etyczne?
Vladimír: Zgadza się, istnieje kilka paradoksów, pierwszy paradoks polega na tym, że jest to bardziej etyczne, jest ich wiele, wiele, to temat, który ostatnio fascynuje dziennikarzy, a potem klientów, którzy lubią czytać, że koniec z krwawymi diamentami to bardziej etyczna, bardziej ekologiczna opcja.
Ale rzeczywistość nigdy nie jest tak jasna i prosta, bo czym są krwawe diamenty? Diamenty konfliktowe, czyli krwawe diamenty, były szczególnie kojarzone z konfliktem w Sierra Leone w połowie lat 90. lub później, który już nie trwa. Cóż, mówiąc wprost, z wyjątkiem Zimbabwe, żadne diamenty konfliktowe nie pochodzą obecnie z Afryki. Jeśli można powiedzieć, że diamenty konfliktowe skądś pochodzą, to moim zdaniem tylko z Federacji Rosyjskiej.
Marta: Mmm.
Vladimír: Ale jest wiele argumentów, na przykład, że nie będziemy eksploatować Afryki, że nie będziemy jej eksploatować poprzez kupowanie diamentów, ale to duże uproszczenie, skoro przedstawiają biznes z naturalnymi diamentami tak, jakbyśmy żyli w czasach kolonializmu. Oczywiście, w epoce kolonialnej wszystkie surowce, nie tylko diamenty, były rabowane z kontynentu afrykańskiego w sposób bardzo nieetyczny. Podobnie jak dzisiaj, wydobywanie innych produktów mineralnych jest tam legalne.
Marta: Czy to jest źródło utrzymania dla całego kraju?
Vladimír: Dokładnie, na przykład Botswana i ja byliśmy na konferencji w Antwerpii około dwa miesiące temu, gdzie głównym gościem był prezydent Botswany. To kraj, który uzyskał niepodległość jako jeden z najbiedniejszych, ale dziś jest jednym z najbogatszych. 80% ich PKB pochodzi z wydobycia i sprzedaży diamentów. Tutaj widać, jak te kraje afrykańskie są bardzo świadome, że to jest ich bogactwo i budują infrastrukturę, szpitale, po prostu budują edukację, a to ma konkretny wpływ na lokalne społeczności.
Vladimír: A potem pojawia się sprzedawca i zaczyna ci wmawiać, w sensie marketingowym, że diamenty z Afryki są złe, ale nigdy nie podaje żadnego konkretnego przykładu, bo one takie nie są. Często czytam na Instagramie absurdalne, puste frazesy, na przykład, że nawet 45% pracowników przemysłu diamentowego w Afryce to dzieci, a teraz jest zdjęcie dzieci wydobywających coś, i tyle, to jest po prostu bzdura, nie podano źródła, nie wspomniano gdzie, co, jak.
Tak, to moda, ale rzeczywistość jest inna. Kupujemy syntetyczne diamenty i nie wykorzystujemy ich w Afryce. Ale kupujesz syntetyczny diament wyprodukowany w Chinach lub Indiach i w zasadzie upewniasz się, że Afryka nie zobaczy ani jednego dolara z twojego zakupu diamentu.
Martin Rapaport, który jest głównym analitykiem tej branży, ma bardzo ciekawą tezę, która przykuła moją uwagę i mówi, że diamenty są tutaj, pamiętam taki cytat, Bóg dał diamenty najbiedniejszym ludziom na świecie i jednocześnie wzbudził pragnienie posiadania ich u najbogatszych ludzi. Zniwelowanie tej luki to tikkun olam, uczynienie świata lepszym miejscem.
Marta: A jeśli chodzi o aspekt ekologiczny, czy on również znacząco się poprawił?
Vladimír: Aspekt ekologiczny jest bardzo ważny, więc nie ma nic złego w diamentach syntetycznych lub laboratoryjnie tworzonych, więc nie wydaje mi się, żeby ten produkt był dla mnie absolutnie fascynujący. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem te syntetyczne, byłem nimi niesamowicie podekscytowany i naprawdę ciekawi mnie, co mogą nam przynieść w przyszłości, zwłaszcza w zakresie technologii informatycznych, ponieważ to jest siła napędowa tego rozwoju.
Na przykład firma Amazon zrealizowała projekt, w ramach którego chce wykorzystać diamenty do połączenia swoich centrów danych, co będzie miało wiele zastosowań w branży technologicznej. To świetny produkt, jeśli chcesz mieć piękną biżuterię z pięknym kamieniem, ale wiesz, że w zasadzie jest to jak biżuteria modowa – tak, nie ma takiej wartości, bo istnieje nieskończona liczba diamentów, które można wyprodukować.
Marta: Mmm.
Vladimír: I bardzo ciekawe jest to, że wiele osób powie ci, żebyś kupił coś, bo jest to bardziej przyjazne dla środowiska. Aby diament syntetyczny można było nazwać ekologicznym, energia użyta do jego produkcji musi pochodzić ze źródeł odnawialnych.
Marta: Hm.
Władimir: Powiedziałbym, że jest to bardzo trudne i tylko bardzo, bardzo mała część, powiedziałbym, że mierzona procentowo, tych producentów jest w stanie, albo naprawdę jest w stanie, sfinansować to w taki sposób, aby mieć te odnawialne źródła energii; w przeciwnym razie większość z nich jest produkowana w Chinach, gdzie większość energii elektrycznej pochodzi ze spalania węgla.
Marta: Drodzy słuchacze, dowiedzieliście się o diamentach syntetycznych od naszego dzisiejszego gościa, Vladimíra Kondratěnko.
[Część muzyczna spektaklu]
Marta: Drodzy słuchacze, dziś odbędzie się nocne mikroforum, na którym rozmawiamy z Władimirem Kondratenko, ekspertem od diamentów. Jaki wpływ mają one na rynek naturalnych diamentów? Przecież nie chodzi tu tylko o piękno kamieni, ale także o biznes.
Vladimír: Rynek diamentów naturalnych przechodził przez bardzo trudny okres w ciągu ostatnich dwóch lat, ceny diamentów naturalnych spadały i właśnie dlatego na rynku pojawiło się wiele diamentów syntetycznych, ale jestem przekonany, że rynek znajduje się w punkcie zwrotnym, w którym podzieli się na te dwa segmenty. Dziś różnica w cenie jest tak znacząca, że widać już, że mamy do czynienia z zupełnie innym produktem.
Marta: Hmm.
Vladimír: Dużo o tym myślę i byłem zaskoczony tym, jak rynek to odbiera. Kiedy 10, 7, 5 lat temu myślałem o tym, jaki to będzie miało wpływ, sądziłem, że będą pewne oczekiwania co do tego, co się stanie, i że nie będzie to miało aż tak dużego wpływu. Ale kiedy wspominam, co się wydarzyło, gdy w latach 20. XX wieku na rynku pojawiły się perły hodowane, albo co się wydarzyło, gdy pojawiły się syntetyczne odmiany rubinów i szafirów, a następnie także syntetyczne odmiany szmaragdów.
Dlatego dziś jestem przekonany, że będzie podobnie jak z rubinami i szafirami, ponieważ popyt na te niskiej jakości rubiny i szafiry spadł, podczas gdy cena tych wysokiej jakości rubinów i szafirów nadal rośnie. Moim zdaniem oczywiste jest, że największą konkurencją dla naturalnych diamentów są te niskiej jakości.
Marta: A w piosence powiedziałaś, że słuchacze nie wiedzą, piękny wers, że najpiękniejsze w tych prawdziwych jest to, że trzymasz w rękach naprawdę wielki kawałek historii, który trwał setki milionów lat. Jakie kolory natura nadała prawdziwym diamentom?
Władimir: Diamenty występują lub można znaleźć w niemal wszystkich kolorach widma. To tak często pomijany fakt, że przeciętna osoba, myśląc o diamentach, wyobraża sobie je jako białe i bezbarwne, ale najrzadsze są te kolorowe. Do najrzadszych należą diamenty czerwone i niebieskie.
Ciekawe jest również, co jest przyczyną tego koloru. Na przykład, żółty kolor jest wynikiem dodania azotu do sieci krystalicznej diamentu, a niebieski – dodania boru.
Marta: Mmm.
Władimir: co do koloru czerwonego, to jest on, jest on, jest on spowodowany bardziej wewnętrznym napięciem w kamieniu. te atrakcyjne, to zawsze ma stopnie, skala oceny jest tam zupełnie inna, jest to ocena oparta na nasyceniu, tonacji, więc możesz mieć na przykład ciemne żółcie, te nie są tak atrakcyjne wizualnie, więc są tańsze, ale najbardziej atrakcyjne są kanarkowożółte, jaskrawożółte, czyli piękne.
Marta: Dziś przeniosłeś nas do zupełnie innego świata, Władimirze. Drodzy słuchacze, naszym dzisiejszym gościem był Władimir Kondratenko, ekspert od diamentów. Życzę wam wielu sukcesów w pracy i niech wasz widoczny entuzjazm trwa.